Jak przypadkiem dowiedziałem się o Zatorlandzie

Wiosną tego roku dostałem polecenie wyjazdu służbowego do Zatoru. Spędziłem tam kilka dni, które pozwoliły mi nieco poznać okolice, ponieważ nigdy wcześniej nie byłem w tych stronach. Dla tych, którzy nie wiedzą, Zator to niewielka miejscowość w województwie małopolskim, która zasłynęła przede wszystkim z licznych parków rozrywkowych.

Nasza grupa służbowo nocowała w Osieku, gdyż znajdują się tam dogodne noclegi pracownicze, i codziennie dojeżdżaliśmy sobie do pracy. Dowiedziałem się wtedy o ZatorlandzieEnergylandii i już świtał mi w głowie pomysł, żeby przyjechać tutaj latem z dziećmi. Na rollercoastery są jeszcze za małe, ale ten drugi park wydawał się odpowiedni. Zawczasu zabrałem sobie namiary na nocleg w Osieku, ponieważ byłem bardzo zadowolony. Właścicielka mnie uspokoiła, że jak najbardziej mogę przyjechać z rodziną, że nie ogranicza się jedynie do noclegów pracowniczych. 😉

Także na początku lipca zrealizowałem mój plan i rodzinnie wybraliśmy się do Zatorlandu. Zrobiliśmy sobie taki przedłużony weekend z ekstra piątkiem. Zakupiliśmy bilety „premium” na dwa dni, a co nas szczególnie ucieszyło to fakt, że kupując wejściówki u właścicielki naszego pensjonatu, dodatkowo zaoszczędziliśmy 5%! To tak w sam raz, żeby wybrać się na gratisowe lody dla całej rodziny! 🙂

 

Rodzinny weekend w Zatorlandzie

W pierwszej kolejności zabraliśmy się za zwiedzanie Parku Ruchomych Dinozaurów, gdzie największe wrażenie zrobił na nas nowy okaz, czyli największy na świecie ruchomy Argentynozaur. Park Mitologii ulokowany na wodzie jest idealnym miejscem, żeby nieco odetchnąć po kilku godzinach na nogach. Dzieci poleciały do parku linowego, a my z żoną nacieszyliśmy się chwilą, gdy mogliśmy w spokoju posiedzieć. Park owadów też był ciekawym miejscem, aczkolwiek mam dwie córki, więc najczęstszym komentarzem było jednak „fuj”… 😛 No i na koniec poszliśmy na chwilę do lunaparku, składając obietnicę, że drugiego dnia będzie to miejsce, do którego przyjdziemy w pierwszej kolejności i spędzimy znacznie więcej czasu. Oprócz tego, drugiego dnia mieliśmy jeszcze rejs łódką po jeziorze, a tak to dzień był znacznie spokojniejszy – przynajmniej dla nas, rodziców, bo dziewczyny szalały na karuzelach i kolejkach.

Jestem zadowolony z tego weekendu, miło spędziliśmy czas w parku, mieliśmy dobry nocleg, pogoda też nam dopisała. Chętnie wrócę tu w przyszłości, gdy dzieci podrosną, wtedy będziemy mogli się wybrać do tego parku „dla starszych”. 😉

-Jacek

 

Masz pytania albo chcesz zarezerwować nocleg? Skontaktuj się z nami!

Komentowanie zostało wyłączone.