Chwila refleksji nad mijającym latem w Zatorze…

Idzie jesień… Tak właśnie poczułam po raz pierwszy tego lata… Zeszły weekend był taki pochmurny i chłodny, a poniedziałkowy poranek przeraził temperaturą… Tak, wakacje dobiegają końca, dni stają się coraz krótsze i powoli trzeba oswajać się z myślą, że nadchodzi jesień, a za nią zima i na kolejne ciepłe, długie dni trzeba się będzie sporo naczekać…

Na takie właśnie przemyślenia zebrało mi się w poniedziałkowy ranek, gdy opuszczałam kwatery pracownicze w Osieku i udawałam się do pracy. Nawet nie byłam przygotowana i nie miałam ze sobą żadnej kurtki – nieźle mnie przymroziło, zanim w aucie dmuchawa zaczęła podawać ciepłe powietrze.

Tak więc godzimy się z myślą, że to, co dobre szybko się kończy… A czy to lato było takie dobre? Czy udało mi się zrealizować wszystko, co sobie zaplanowałam? Zacznijmy od początku – majówka. Co prawda to jeszcze nie lato, ale pogoda w tym roku była wtedy iście lipcowa. Wystarczyło wziąć trzydniowy urlop i już dziesięciodniowe wakacje gotowe. Razem z rodziną spędziliśmy je nad morzem. Co dalej? Po zakończeniu szkoły razem z moimi dwoma córkami pojechałam na tydzień do siostry do Niemiec. Potem przyszło oczekiwanie na urlop, który miałam zaplanowany dopiero na sierpień. Ale w międzyczasie wykorzystywaliśmy wszystkie możliwe weekendy – wypad w góry, do afrykanarium we Wrocławiu, do Centrum Kopernika w Warszawie… Trochę tego było. Aż w końcu nadszedł wymarzony sierpień i nasze dwutygodniowe wakacje na mazurach. Pogoda dopisała wręcz idealnie – temperatury dochodziły do 30 stopni, czyste niebo i tylko niekiedy przelotne deszcze. Naszego wypoczynku nic nam nie popsuło!

 

Miłe zaskoczenie w trakcie delegacji do Zatoru

Jeszcze zanim wyjechaliśmy na ten właściwy urlop, weekend wcześniej spędziliśmy w Energylandii. Dziewczyny już od jakiegoś czasu wierciły nam dziurę w brzuchu, że większość koleżanek już była, a one jeszcze nie… Z polecenia dostaliśmy namiar na fajne noclegi w pobliskim Osieku – koleżanka była tam z pracy, ale dowiedziała się, że prywatnie też można sobie nocleg wynająć. Miejsce bardzo czyste i przyjemne, a przy okazji niedrogie. Sobie teraz wyobraźcie, jakie było moje zdziwienie, kiedy z pracy zostałam oddelegowana do Zatoru z noclegiem zarezerwowanym w Osieku, a podjeżdżając pod kwatery, z wytrzeszczonymi oczami zdałam sobie sprawę, że to nasze znajome noclegi z wakacji…! Jedyne co mi przyszło wtedy na myśl, to że „wszystkie drogi prowadzą do Osieka…” 😉

-Lucyna

 

Masz pytania albo chcesz zarezerwować nocleg? Skontaktuj się z nami!

Komentowanie zostało wyłączone.